Lokalizator dla posokowca.
Dzierżawiony lokalizator to własność wyżła pora na pióro bo kaczki tuż tuż i trzeba oddać.
To co dla Gustawa .
Tak myślę że to nie wydumane zagadnienie i pora podjęcia decyzji - uważam że nie tylko przeze mnie.
Paleta proponowanych na rynku jest spora..
Jednak chcę zapytać tu na forum.
Kto z jakim się zetknął lub już jaki model posiada i może go rekomendować.
By nie czynić antyreklamy ten wyżli w mojej ocenie pewnie spełnia zadanie dla rodzaju i specyfiki pracy przypisanej tej rasie.
Jednak dla posokowca typu Gustaw który idzie luzem po tropie w zaparte aż dopadnie tropiącą sztukę jest nie do zaakceptowania.
Problem polega na odległości na jaką potrafi posokowiec się oddalić .
A i wspomnę oczywiście nic odkrywczego posokowiec za postrzałkiem potrafi się zagalopować w gonie do utraty słyszalności jego oszczeku.
Urządzenie które wykorzystywałem sprawdza się nawet do
400 m ale warunkiem jest że urządzenie widzi psa .
Konfiguracja terenu pofałdowana powoduje utratę sygnału i to nawet na 50 m.
Jedynie rozsądnym wydaje się urządzenie bazujące na G.P.S.
Pozdrawiamy .
Gustaw Adam.