Strach przed burzą!!!

Sprawy hodowlane. O pielęgnacji, żywieniu i leczeniu.

Strach przed burzą!!!

Postprzez brando » 10 wrz 2014, o 19:37

Witam wszystkich forumowiczów.

Jest to mój debiut "literacki" na tym forum. Dotychczas byłem tylko zagorzałym czytelnikiem. Do zaistnienia na tym forum sprowokował mnie ciągle uczący się rzemiosła poszukiwania postrzałka mój posokowiec bawarski FARES vel BRANDO z Brzozowej Akacji. Pies mieszka w Kołobrzegu i we wrześniu będzie miał 2 lata. Od roku czasu mieszka sobie w wygodnym kojcu. Od wiosny 2014 zaczął bać się burzy.Prawie zdemolował płot panelowy o grubości pręta 5 mm. Raz nawet udało mu się wydostać z kojca przez nieduży otwór, który to sobie swoimi zębami uformował. Zasłoniłem powstałe otwory sklejką wodoodporną, ale on nauczył się już zrywać zębami elektryczne opaski plasikowe zaciskowe, które mocują sklejkę z płotem. Zastąpiłem opaski drutem miedzianym o gr. 1,5 mm. Taka bariera też nie stanowiła dla niego problemu, by zdemontować płytę ze sklejki. Zgryzł drut i wyszarpał go z otworów w płycie. Otatecznie musiałem go przywiązać na grubej smyczy do słupka, tak by nie mógł dalej demolować ogrodzenia kojca, a mógł schować się do budy.
Pies mój jest polujący, ostrzelany, nie boi się strzałów na strzelnicy, nie boi się petard i fajerwerków, a boi się zwykłej burzy. Biega nerwowo w kółko kojca z jęzorem do ziemi. Byłem z nim parę razy w kojcu w czasie burzy i wtedy przestał biegać w kółko i nie próbował już się wydostać z kojca. Znajomy mi odradził tą metodę, bo stwierdził, że pies szybko się nauczy wymuszania mojej obecności w kojcu, na zasadzie " boję się, więc demoluję płot, a mój pan wtedy przychodzi, a mi się to podoba".
Chciałem się dowiedzieć,czy ktoś z Was miał podobny przypadek z lękiem psa przed burzą ? Jak można sobie poradzić z tym problemem ?

Pozdrawiam
Grzegorz z Kołobrzegu
brando
 
Posty: 5
Dołączył(a): 5 mar 2014, o 16:35

Re: Strach przed burzą!!!

Postprzez Marcin Kunikowski » 11 wrz 2014, o 14:10

Cześć Grzegorz,

Napisz co się dzieje, gdy pies wydostanie się już z kojca, czy znajduje sobie miejsce na posesji gdzie czuje się bezpieczniej, czy próbuje dostać się do domu, czy może chce sforsować ogrodzenie i dać nogę w siną dal.

Z twojego postu wynika że Brando strachu przed burzą nabawił się w wieku około 1,5 roku. Czy wcześniej przebywał w domu, czy na posesji luzem?

Moja Nuta jest z tego samego skojarzenia co Brando, i burza nie robi na niej najmniejszego wrażenia, jako szczeniak reagowała na nieprzyjemny nawet dla mnie hałas (młot pneumatyczny), podchodząc bliżej do jego źródła aby sprawdzić co się dzieje. Biorąc to pod uwagę oraz to, że Brando zaczął panicznie reagować na burzę dopiero w wieku 1,5 roku i nie wykazuje lęku przed strzałem ani fajerwerkami myślę że jest to lęk nabyty na konkretny bodziec. Teoretycznie można sobie z czymś takim poradzić, ale biorąc pod uwagę że jest to bodziec "niesterowałny" w praktyce będzie to chyba niewykonalne a w każdym razie bardzo trudne.
Avatar użytkownika
Marcin Kunikowski
 
Posty: 103
Dołączył(a): 19 lut 2014, o 16:42

Re: Strach przed burzą!!!

Postprzez brando » 11 wrz 2014, o 22:05

Pies w domu był do czasu jak skończył 8 miesięcy, a potem trafił do nowego kojca. Wydostał mi się z kojca w nocy, więc nie widziałem jego reakcji, ale o 5 rano usiadł na wycieracze przed drzwiami i zaczął spokojnie szczekać z małymi przerwami. Nic w ogródku nie zdemolował, ale widziałem ślady brudnych łap na drzwiach wejściowych do domu, więc musiał na nie skakać łapami. Podobnie robi w kojcu, bo sprawdza czy zamknąłem bramę na klucz. Raz zapomniałem przekręcić kluczem, a on za chwilę nacisnął klamkę łapą i otworzył drzwi od kojca. Brando pamięta tamten incydent i od tej pory często sprawdza drzwi, czy są zamknięte na klucz.
Odnoszę wrażenie, że on chce się wydostać z kojca i być jak najbliżej mnie. Jajestem z nim w kojcu to już nie panikuje i nie forsuje ogrodzenia.
Znajomy, który układa psy zarobkowo poradził, abym kupił w EMPIKU płytę z nagranymi odgłosami burzy. Podobno są to nagrania na dziale z muzyką relaksacyjną. Burza=relaksacja.Ciekawa teoria. Polecił, abym włączał mu te nagranie najpierw cicho, a później coraz głośniej. Stosować tą metodę stopniowo,aby pies się przyzwyczajał do tych odgłosów. Chyba nie mam wyjścia i muszę spróbować tej metody,bo innych narazie nie znam.
Może jeszcze ktoś ma jakieś własne doświadczenia z psem, kótry lęka się burzy.
brando
 
Posty: 5
Dołączył(a): 5 mar 2014, o 16:35

Re: Strach przed burzą!!!

Postprzez Marcin Kunikowski » 12 wrz 2014, o 09:09

Stosuje się metodę oswajania z bodźcem powodującym lęk, która polega na stopniowym przyzwyczajaniu. Zaczyna się od minimalnego natężenia bodźca, najlepiej w momencie kiedy pies wykonuje czynność która po pierwsze skupia jego uwagę a po drugie sprawia mu radochę. Dalej stopniowo zwiększa się natężenie bodźca. Napisałem wcześniej o "niesterowalności" burzą bo wydaje mi się że przeskok od nawet najgłośniejszego odtworzenia z płyty CD do odgłosu naturalnego będzie zbyt duży. Ale obym się mylił.

Powodzenia
Avatar użytkownika
Marcin Kunikowski
 
Posty: 103
Dołączył(a): 19 lut 2014, o 16:42

Re: Strach przed burzą!!!

Postprzez adam palinski » 15 wrz 2014, o 13:17

Kolego Brando .

Tematy teoretyczne w literaturze obcojęzycznej jak i osobisty kontakt ze specami - dotyczący konkretnie tej rasy posokowiec bawarski zgłębiałem pond pięć lat temu .
Postaram się przekazać kilka porad by podpowiedzieć jak zaradzić w temacie ''burza '' . Są rasy genetycznie odporne i te podatne na wyładowania atmosferyczne .

Pierwszy '' pod temat '' - to forma i sposób nauki '' apelu '' gdyż to takie abecadło socjalizacji w środowisku w jakim psu przyjdzie funkcjonować . Ta rasa generalnie z racji uwarunkowań genetycznych nie toleruje jakiegokolwiek przymusu . To rasa swawolników która będzie akceptować w swojej dożywotniej psychice pozytywny sposób układania .
Tylko nagradzanie a za niewykonanie obojętność manifestowana przez przewodnika bez formy karcenia czy też jak w opisanym przypadku – drutowanie miejsca - uwalniania się od zagrożenia - to zły pomysł .

Wymaga to cierpliwości i samozaparcia – zbliża się burza pozwolić na wybór miejsca schronienia niech będzie to i dom właściciela . Ale tu pojawia się wyzwanie dla przewodnika . W czasie burzy musimy bezwzględnie zagospodarować czas trwania poprze intensywną zabawę z nagradzaniem . Generalnie sprowadza się to by pies poprzez nasze oddziaływanie burzę odbierał jakby w tyle tego co się wokół nas dzieje .

To nie prawda że jedynym receptorem który wpływa na pobudzenie naszego bawara wywołujący jego lęk to organ słuchu . Takim elementem w genetyce nie tylko posokowców które reagują na objawy burzy w tym i zakłócenie pola elektromagnetycznego poprzez jeszcze dla ucha nie słyszalne wyładowania jest sierść psa . A już włoski na kufie posokowca – '' wibrysy '' to barometr który spełnia wiele jeszcze dodatkowych funkcji .

Kolejnym receptorem to oko które w widmie światła dla człowieka niewyławianego u psa poprzez rozbłyski będzie powodować zaburzenia emocjonalne . Zmiana przed burzą ciśnienia atmosferycznego wilgotność powietrza - odbierana jest również kubkami zapachowymi .

Ale przejdźmy do praktyki bo dość tej ''wiolinowej nijakości '' . Miejsce pobytu psa jakim jest kojec też winien spełniać kilka wymogów konstrukcyjnych jako profilaktyka wyprzedzająca w trakcie już konstruowania . Podłoga tylko drewniana na legarach drewnianych . Dach kojca tylko z tworzyw sztucznych nigdy elementy pokrycia metalowe .
Samo ogrodzenie w oplocie plastikowym . Buda dwudzielna letnia otwarta i przejście z niej do drugiej budy sypialnianej w kształcie litery '' L'' .

Buda sypialniana podwójnie odeskowana w środek między deski najlepiej kartony styropianu i co najistotniejsze kartony owinięte w folię aluminiową .
Folia spełnia rolę ''klatki faradaja '' izolując od promieniowania elektromagnetycznego . Przejście z budy dziennej do sypialnianej zabezpieczone kotarą uchylną .

Wszystko sprowadza się do tego by psu stworzyć miejsce w którym będzie się czuł bezpiecznie - znamy zachowania nawet w domu chowania się pod łóżka stoły czy krzesła .
Ja z Gustawem nie miałem nigdy problemów w zakresie jego lękliwości na strzał burze czy race . Niemniej jednak lokum kojec ma wedle nauk przywiezionych z ojczyzny bawara .

Co do dźwięków i odtwarzacza CD .
Uważam że to jeden z elementów ''uodporniania przyzwyczajania '' do odbioru bodźców poprzez słuch twojego bawara - jednocześnie nie zapominając że nasze bawary świat postrzegają szeregiem innych receptorów .Nie zaszkodzi w czasie burzy w trakcie oswajania go z odgłosami - dla wyciszenia psa co jakiś czas przecierać mu wilgotną flanelką sierść – rozmagnetyzować
Avatar użytkownika
adam palinski
 
Posty: 259
Dołączył(a): 19 lut 2014, o 10:18

Re: Strach przed burzą!!!

Postprzez Wojciech Galwas » 15 wrz 2014, o 21:16

Grzesiu
Gratulacje dla Waszej pary za zdobycie I miejsca na konkursie z ładną punktacją 110 pkt!
Ale wracając do meritum sprawy. Tak jak napisał - Adam są (nawet nie rasy) ale osobniki "genetycznie" odporne i wrażliwe na niektóre bodźce zewnętrzne.
Tak jak niektóre nie tolerują odgłosów wystrzałów, tak inne nie znoszą panicznie fajerwerków czy odgłosów burzy. Widziałem kiedyś jagdteriera, oczywiście z olbrzymią pasją łowiecką, który wymiotował na odgłos wystrzału. Miałem kiedyś cocker spaniela, który burzę wyczuwał na kilka godzin przed jej nadejściem, chowając się pod łóżko i z żadne skarby nie dawał się stamtąd wyciągnąć. Oczywiście można mu było strzelać z broni koło ucha a on czekał na słowo apotr.
Miałem posokowca, który na fajerwerki reagował warczeniem. Jak widać te dzwięki nie były mu miłe.
Wydaje mi się, że Brando został kiedyś zaskoczony grzmotem i błyskawicą, nabawiając się urazu psychicznego, który będzie bardzo trudny do wyrugowania.
Moim zdaniem próby przyzwyczajania go do odgłosów burzy nie na wiele się zda, a może spotęgować jego strach. Można spróbować, ale delikatnie będąc w tym czasie przy psie. Pamiętaj że posokowce to pamiętliwa i wrażliwa psychicznie rasa.
Raczej trzeba przyjąć do wiadomości, że Fares nie znosi burzy i że szuka wtedy Twojego wsparcia. Znacznie lepiej będzie się czuł psychicznie gdy przed burzą zabierzesz go do mieszkania i zajmiesz się nim. Jak sam piszesz na inne głośne dźwięki nie reaguje lękliwością.
Z taką dolegliwością da się żyć. Jesteście parą, okaż mu to. "Do serca przytul psa" - odwdzięczy się tym samym!
Avatar użytkownika
Wojciech Galwas
 
Posty: 173
Dołączył(a): 19 lut 2014, o 10:14

Re: Strach przed burzą!!!

Postprzez brando » 25 wrz 2014, o 11:06

Dziękuję kolego Adamie za cenny wykład. Na pewno jest w tym co napisałeś wiele racji, ale nie wszystko da się tak zrealizować. Nie wiem czemu miałby psu przeszkadzać metalowy dach z blachodachówki ? Buda jest z drewna świerkowego bez przedsionka, ale ocieplona 10 cm warstwą wełny mineralnej. Jest bardzo estetycznie wykonana, a i miejsca dla psa jest pod dostatkiem. Na zimę zrobiłem psu zasłonę z koca, aby nie wychaładzać wnętrza budy. Niestety mój pies 4 razy zrywał zasłonę, więc stwierdziłem, że nie będę go na siłę uszczęśliwiał, bo być może było mu za gorąco.
Adamie wspomniałeś o płocie w oplocie plastikowym. Nie spotkałem takiego rozwiązania, ale gdybym coś takiego zainstalował, to mój Brando by szybko się z kojca wydostał. Dla niego nie było problemem wspiąć się po drewnianej pergoli ogrodowej o wys. 180 cm i przeskoczyć do ogrodu i być razem z całą moją rodziną. Były to niestety początki odzwyczajania od mieszkania ze mną w domu, stąd wybaczałem mu jego ekscesy, ale bałem się, że może zrobić sobie krzywdę. W późniejszym czasie pogodził się już ze swoim stałym pobytem w kojcu i nie próbował się już wydostawać z niego. Demontaż ogrodzenia kojca zaczął się od jednej z pierwszych burz wiosennych i wtedy udało mu się wygryźć pręty z płotu panelowego. Powstała wówczas dziura, w którą już mógł wsadzić łeb, a to dla niego była dopiero inspiracja do dalszego działania. Dziurę zabezpieczyłem metalową kratą. Podczas następnej burzy zaczął dobierać się do miejsca obok zabezpieczonej dziury. Przez noc tak ciężko pracował, że pręty popękały na spawach i udało mu się wydostać z kojca. Obudził mnie swoim szczekaniem przed drzwiami wejściowymi do domu o godz. 5:00. Zapamiętał na tyle dobrze tą jednorazową ucieczkę z kojca, że później nawet jak już burzy nie było to też kombinował przy demontażu ogordzenia. W lipcu tego roku faktycznie piorun uderzył bardzo głośno i blisko mojego domu, że aż sam podskoczyłem. Brando wtedy mało nie oszalał, ale szybko pobiegłem do niego do kojca i z nim tam siedziałem do końca burzy. Kiedy przy nim byłem przestał biegać dookoła kojca, nie interesował się już forsowaniem ogrodzenia tylko usiadł koło mnie i mocno zionął, a jęzor miał do samej posadzki.Obecnie zasłoniłem mu dostęp do płotu sklejką wodoodporną, kótrą przymocowałem pierwotnie grubymi opasakmi elektrycznymi. Po pierwszej nocy udało mu się kilka opasek zerwać zębami, ale płyta się trzymała na pozostałych. Zmieniłem opaski na drut, ale zahacza go zębem i zrywa, mimo że drut mocno przylega do gładkiej powierzchni sklejki.
Parę dni temu kiedy zaczynaliśmy pracę na szkoleniowej ścieżce tropowej w lesie dopadła na burza z błyskami. Pies pracował tak jakby wogóle nic nie słyszał i nie czuł. Kiedy póściłem go luzem, kompletnie nie reagował na błyski i grzmoty. Biegał wokół mnie i nawąchiwał teren. Może to też jest metoda, aby w czasie burzy zabierać go na spacer, bawić się z nim i odwracać jego uwagę od burzy.
Piszesz Adamie o folii aluminiowej w budzie i klatce faradaja. Zapewne nie zaszkodzi zrobić takie dodatkowe zabezpieczenie, ale czy nie jest to trochę przesada ? Można psu założyć okulary chroniące oczy przed szkodliwymi promieniami UVA i UVB, albo stopery w uszy, aby nie uszkodził sobie słuchu. Nie wyobrażam sobie sytuacji, abym musiał w nocy zrywać się z łóżka i iść do kojca i niańczyć psa, albo zwalniać się z pracy, jechać do domu na sygnale, bo właśnie zaczęła się burza.Pracujący pies myśliwski musi być zahartowany, dlatego też powinien mieszkać w kojcu, a nie w domu. Biorę pod uwagę jeszcze fakt, że mój pies ma dopiero 2 lata, a to jeszcze młody wiek jak na bawara, więc łudzę się, że wyrośnie z tego rodzaju fobii przed burzą.
Kupiłem już płytę z odłgosami burzy i będę powoli sprawdzał reakcję psa w kojcu. Będzie to rodzaj muzyko-terapii. O efektach napiszę w tym wątku.

Adamie,dziękuję za zaangażowanie i zawsze bardzo chętnie czytam Twoje wypowiedzi, a zwłaszcza stronę GUCIA.
brando
 
Posty: 5
Dołączył(a): 5 mar 2014, o 16:35

Re: Strach przed burzą!!!

Postprzez brando » 25 wrz 2014, o 11:46

Witam Panie Wojtku
Dziękujemy za gratulacje, było to dla nas olbrzymie zaskoczenie i wielka radość.Po naszej pracy widać, że warsztaty szkoleniowe organizowane przez Klub Posokowca przynoszą oczekwiwane efekty, a ja jestem tego przykładem.Do tej pory mieliśmy za saobą 2 konkursy i dyplomy II i III stopnia, co mnie kompletnie nie zadawalało. Trochę nie chciałem jechać do Leśnego Gaju, bo nieco daleko, a także nie byłem pewny dobrej dyspozycji mojego psa.Zmotywowały mnie moje dzieci (9 i 10 lat), które chciały jechać i zobaczyć jak wygląda taki konkurs.Jechałem tam więc licząc po cichu, że uda się za trzecim razem dostać dyplom I stopnia, a broń Boże nie nastawiałem się na zwycięstwo. Konkurencja w postaci 10 posokowców w rękach mysliwych, wraz z doświadczonym przewodnikiem Mikołajem Włocławskim nie pozwalała mi myśleć o dobrej lokacie. Dużą niewiadomą dla mnie była praca mojego psa pierwszy raz w życiu na badylach daniela.Nie wiedziałem jak on będzie pracował, miałem wiele obaw.
Po skończonej ścieżce Pan Sędzia powiedział mi, że była to najlepsza praca psa jaką dzisiaj sędziował i wysoko nas ocenił. Jak podliczyłem punkty to zorientowałem się, że może być podium, ale nie wiedziałem jak poszło innym psom.Okres wyczekiwania na werdykt, był niesamowicie miłym przeżyciem, bo wiedziałem już, że dyplom I stopnia, będę już miał, więc plan zrealizowany.Sędzia główny odczytuje, że ja i Brando wygraliśmy konkurs, pierwszy w życiu z punktacją 110.Moje dzieci oszalały ze szczęścia, bo nagród było wiele.Dużym powodem do dumy było to, że drugie miejsce miało 86 punktów, więc róznica była kolosalna. Po konkursie pogratulował mi Mikołaj Włocławski i zaproponował udział w konkursie w Orzechowie 4.10. Wysłałem już zgłoszenie, ale przeraża mnie odległość 470 km w jedną stronę. Nie wiem też czy to trochę nie za wcześnie, aby z 2 letnim posokowcem mierzyć się na konkurs międzynarodowy. Dla mnie zagadką jest forma mojego psa.Czasami pracuje pięknie, a czasami chaotycznie i nerwowo, ale do odważnych świat należy.

W temacie burzy,to płytę z muzyką relaksacyjną w postaci odgłosów burzy już zakupiłem i będę zaczynał terapię odwykową, oczywiście że na początku w mojej obecności. Po pierwszych ćwczeniach będę widział zachowanie psa i wtedy zdecyduję co robić dalej. Zabieranie psa do domu w czasie burzy nie zwasze jest możliwe, bo wiadomo praca i inne obowiązki, albo przerywanie snu w nocy też raczej nie wchodzi w grę.Jeśli zacząłbym go zabierać do domu, to pies szybko się przyzwyczaji i znowu będzie problem z jego adaptacją do życia w kojcu. To jest dosyć ryzykowne działanie, bo spowoduje jego dodatkowe szczekanie, które juz doprowadziło mnie do sądu z powództwa moich sąsiadów właśnie w sprawie zakłócania cicszy i porządku publicznego w porze dziennej. Sam jestem ciekaw jak tą sprawę rozstrzygnie sąd.Dla mnie to jakieś szaleństwo, że są w naszym prawie przepisy kodeksu wykroczeń, które zabraniają psu "uciążliwego" szczekania.
Będę na bieżąco informował o postępach w terapii leczenia fobii przed burzą metodą muzyki relaksacyjnej o dźwiękach burzy.
Pozdrawiam i do zobaczenia w Orzechowie.
brando
 
Posty: 5
Dołączył(a): 5 mar 2014, o 16:35

Re: Strach przed burzą!!!

Postprzez adam palinski » 26 wrz 2014, o 12:55

Kolego Brando
Nie drążyłem tematu aż tak dogłębnie czemu dach nie blaszany dlaczego akurat ta foli itd. Przywiozłem te mądrości z '' ojczyzny bawara '' . Oczywiście dopytywałem będąc ''podstarzały upierdliwcem '' – wyjaśniano mi to - ale nie zamierzam teraz konfabulować . Gustaw ma kojec taki jak opisałem .

O budach słomie i zasłonach .
A co się tyczy podwójnej budy – był krótki okres ze miał pojedynczą i zasłony też nie tolerował . W podwójnej – tej drugiej wisi zasłona zima lato . A nawet gdy się mu urwała to natychmiast zimą '' gdyż o tej porze roku ma tam słomę '' na noc wykopywał słomę tak by zakorkować przejście . Wisi zasłona - źdźbła słomy nie przeniesie do pierwszej budy .

Co do strony ;
Zaniedbałem wiele opisów prac ale też opiszę niebawem jedną w górach gdzie Gustaw poszedł w gon do stanowienia a pioruny waliły dosłownie jeden po drugim . Deszcz lał jak z cebra Gustaw głosi około 50 m od nas . A mnie zastraszył jeden z uczestników korony byśmy odłożyli sztucery bo przyciągnie '' pioruna ''. Kakofonia szczeku na zmianę z piorunem to kolejne doznanie którego zapewne nigdy nie zapomnę .

Poza tym wszyscy zdrowi i to nawet na rozumie .
Gratulujemy dyplomu - I Stopnia .
Gustaw z pozdrowieniami dla Brando .
Adam wam obu poplątania .
Avatar użytkownika
adam palinski
 
Posty: 259
Dołączył(a): 19 lut 2014, o 10:18

Re: Strach przed burzą!!!

Postprzez Rudy » 30 wrz 2014, o 18:32

Tak,tak. Pracuje tylko posokowiec z kojca!! Mikołaj może to potwierdzić.
Rudy
 
Posty: 17
Dołączył(a): 19 lut 2014, o 23:08


Powrót do Zdrowie i hodowla

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron