Na szczęście inwazja dewizowców nas nie dotyczy.
Taki rodzaj dewizowców Szwedzkich; tym razem to ???.
Przede wszystkim ''etyka'' oddawania strzału wraz z niebywałymi umiejętnościami strzeleckimi .'' Trudno mi to przechodzi waląc w klawiaturę'' - chciało by się widzieć w wykonaniu rodzimych myśliwych .
Gdy jeszcze dopiszę o złomowaniu dla przewodnika posokowca .
Począwszy od złomowania stanowisk owego ,złomowania informacyjnego, poprzez złomowanie kniei, skończywszy na złomowaniu negatywnym to otok się plącze. Wszystko to rodem z naszych tradycji łowieckich . Pytanie ilu ją zna a jeszcze ilu ja stosuje. Mogę zaryzykować twierdzeniem ; to jedyne dziki które były postrzelone . Co ważne jak dla mnie ; to mimo że jak do nas mówili a brzmiało to jak piłowanie drewna - emanowała radość że nic nie zmarnowali .
Znasz Wojtuś moje poglądy co do jeleniowatych i podzielam twoje określenie że to dożynki łań. Podobnie jak Ty uważam że to wielce niestosowny termin . Nie będę tu pisał o ochronie płodu od momentu poczęcia . Jednak widok jednej z loch strzelonych w czasie patroszenia już z całą gromadką małych zarodków budzi więcej niż moje wątpliwości co do naszego w R.P . kalendarzyka sezonu polowań.
Pozdrawiamy
Gustaw Adam