Witam
Wrzesień 2015 r. upalny wieczór , myśliwy strzela do byka na polu , przy byku chmara łań.
Byk zaznacza i cała chmara uchodzi w młodniki.
Dołączył do niego kolega i razem próbowali dojść byka , ale zrobiło się ciemno i po wyjściu z młodników zgubili trop.
Była już ciemna noc gdy dotarłem z Betą na miejsce.
Postawiłem suczkę na ostatniej farbie za młodnikiem , ale ona poszła w piętkę.
Myślałem że może byk wrócił własnym tropem , ale gdy za trzecim razem doprowadziła na zestrzał , wiedziałem że coś jest nie tak.
Odłożyłem psa i z dala od młodnika przy latarce szukałem farby.
Jest kropla , Beta na trop i do przodu.
Po przejściu kilkuset metrów przez pola znaleźliśmy byka 40m od brzegu lasu.
Postrzał na wysoką komorę i dlatego gdy byk przechodził przez młodniki zostawiał farbę wysoko , tworzyło to silny korytarz zapachowy
i dlatego Beta szła pod prąd.
Należało mi zacząć od zestrzału , było by szybciej.
Beta wyczuła byka dużo wcześniej , ale podchodziła powoli i ostrożnie.
Niby w nocy nie szukamy , ale było gorąco.
D.B.
Lupus