Czy hanowery pracują?

[Wojciech Galwas]

Wszystko wskazuje na to, że jak to najczęściej bywa, łania ciągnęła cielaka za sobą.
Prawdopodobnie jakby nie podkładali na gorąco tego kopova, to cielak byłby odciągnięty przez łanię na odległość kilkuset metrów, po czym zaległ i zgasł.
A tak to łania robiła wszystko żeby zatrzeć trasę ucieczki. Takie są skutki podkładania psa na gorący trop po strzale na miękkie.
Gratuluję skutecznej pracy.
Darz Bór
W.G.

[lupus23]

Witam
Pracy dużo a skuteczność rewelacyjna.
Beta jak pisałem wcześniej za ruszonym postrzałkiem szła krótko , kilkaset metrów i wracała , dołączyłem do niej kopowa i on robi teraz końcówkę , nie odpuszcza .
Kopow idzie luzem a Beta na otoku.
Ostatnie sukcesy to dwa postrzały na żuchwę i postrzał po pędzlu.
Teraz po przejściu kilku kilometrów to my ludzie rezygnujemy z dalszej pracy.
D.B.
Lupus

[Wojciech Galwas]

Lupusie
Tak to drzewiej bywało że hanower pracował wyłącznie na otoku a w gon za postrzałkiem puszczało się psy gończe które stanowiły zranionego jelenia.
Wynikało to z chęci oszczędzania zdrowia hanowera, jako psa bardzo cennego, obawiając się jego zranienia przez postrzałka.
Faktem jest że część posokowców hanowerskich niechętnie pracuje w wytrwałym gonie. Choć znam i takie które mają nieustępliwy gon, mocne stanowienie a nawet idą na bezpośredni kontakt z postrzałkiem.
Tak więc używanie psa gończego w gonie na gorącym tropie czy też na oko nie jest niczym nowym.
Zastanawia mnie jedynie jak kopov się zachowuje gdy Beta pracuje na otoku. Czy idzie luzem koło nogi, czy też przeczesuje teren.
Najważniejsza jest skuteczność wykonywanej pracy.
Gratuluję skutecznych prac.
Darz Bór
W.G.

[lupus23]

Witam
Od dziś Beta znowu pracuje sama , wczoraj w nocy zginął kopow , poszli za postrzałkiem dzika .
Potwierdza się zasada ,po nocy nie szukamy.
Lupus
D.B.